piątek, 19 stycznia 2018

Dwuzłotówka z 1768, czyli nasz wspólny projekt.

Cześć, dzisiaj po raz pierwszy zdecydowałem się na krótszą formę. Będzie to nieco specyficzny tekst, jakiego jeszcze na tym blogu nie było. Tak jak napisałem w ostatnim artykule, który był dodatkiem do wpisu o dwuzłotówce 1775 - mam kolejny pomysł. Pomysł, który zrodził się właśnie podczas pisania tego sprostowania, a który ma z definicji zapobiec lub chociaż ograniczyć tego typu sytuacje w przyszłości.

O ile dwuzłotówka z 1775, to w sumie dość „prosta” moneta do zbadania i opisania, bo nakład w sumie niewielki, stempli tylko kilkanaście i do tego detalicznie opisuje ją najnowszy katalog monet SAP. O tyle uwierzcie mi na słowo, że są w mennictwie Stanisława Augusta Poniatowskiego takie nominały i roczniki, o których na samą myśl o napisaniu porządnego tekstu dostaję gęsiej skórki. To roczniki – dla numizmatycznych twardzieli. Prawdziwe wyzwania, których nie ma co dotykać bez treningu, czyli uprzedniego długotrwałego przygotowania. Nie da się o nich napisać z marszu, wykorzystując tylko bagaż swoich doświadczeń i dostępne dane, bo to zdecydowanie za mało. I tu właśnie zaświtał mi pomysł. Ale najpierw wyżej wspomniany „numizmatyczny twardziel” J.
Teraz powoli do brzegu. Jednym z takich wyzwań jest tytułowa moneta dwuzłotowa z rocznika 1768. W tym numizmacie jest to wszystko, co stanowi „czelendż” dla piszącego. Nakład jak na ten nominał monstrualny, wynosił rekordowe 2,1 miliona sztuk. Ile to mogło dać stempli, wie chyba tylko Święty Eligiusz z Noyon patron numizmatyków J. No może nie tylko on, bo w końcu ktoś te narzędzia wytwarzał, ale zapewne było tych stempli około 50 kompletów. Może nawet to nie sama ilość mnie tak przeraża, co ich zastanawiająca różnorodność. Niby wszystkie stemple są podobne a jednak jak się dokładniej przyjęć, to się między sobą różnią. I nie są to drobiazgi, czyli jedynie przesunięcia napisów względem króla na awersie czy herbów z drugiej strony. Wprost przeciwnie, gdyż istotnych z punktu widzenia badaczy różnic (szczególnie na rewersie) jest tak wiele, że trudno to opisać w jednym zdaniu. Wymienię tylko te podstawowe, jak różne inicjały intendentów mennicy, drobne acz istotne zmiany w rysunku elementów ozdobnych (oba wieńce, sposób zawieszenia orderu) oraz niejednolita interpunkcja. Istny Meksyk J

Nauka idzie do przodu i w efekcie w roku 2016 otrzymaliśmy do rąk nowy katalog „Monety Stanisława Augusta Poniatowskiego”, w którym autorzy poczynili znaczny postęp w opisie tej monety. Ze standardowych dwóch odmian, jakie zwyczajowo wyróżniali ich poprzednicy ze względu na inicjały mincmajstrów, duet Parchimowicz/Brzeziński opisał i pokazał aż 10 odmian i wariantów. Przyznacie sami, że to duży postęp i spora porcja nowej wiedzy. Problem jednak nie został w pełni rozwiązany i moim skromnym zdaniem to jednie część wariantów, które wymagają opisania. To znaczy, że jest gdzieś w naturze jest jeszcze kilkanaście monet czekających na swój „moment prawdy” i oficjalny opis. To pewny fakt a nie wrażenie, dam przykład z życia wzięty. Sam posiadam 4 egzemplarze tej dwuzłotówki, z których ŻADEN nie jest jeszcze opisany w katalogu. To jednak zdecydowanie nie wszystko. Albowiem na popularnych aukcjach, w aukcyjnych archiwach czy chociażby w zbiorach stołecznego Muzeum Narodowego… jest ich jeszcze więcej. Tym sposobem uznałem, że jedna osoba tu nic wiele zdziała, bo byli już tacy, co chcieli i nawet się starali, ale polegli – tu myślę też o autorach katalogu. Tu trzeba zadziałać sposobem J.

Mój pomysł jest prosty. Niech to społeczność czytelników bloga wspólnymi siłami zbierze potrzebne dane a potem moimi rękoma stworzy tekst, który będzie tak pełny i aktualny jak to tylko jest teraz możliwe. Ja zbieram materiały już kilka lat i mam w komputerze stworzony specjalny folder „2zł 1768” gdzie wrzucam napotkane zdjęcia monet.. Dysponuje też katalogami monet SAP, zdjęciami z archiwów aukcyjnych największych polskich podmiotów dostępnych online, danymi z kwerend w Muzeum Narodowym w Warszawie oraz z zdjęciami z własnych źródeł i kolekcji. Nie mam jednak patentu na wiedzę i czuję, że brak mi jeszcze wielu potrzebnych danych. Takich na przykład jak dobry dostęp do archiwów aukcji zagranicznych, czy starszych aukcji krajowych. Po likwidacji strony nummus.org straciłem również wygodny dostęp do archiwum aukcji Allegro ze zdjęciami. Nie miałem jeszcze okazji odwiedzić wielu muzeów, w których potencjalnie popularna dwuzłotówka z 1768 roku, może być elementem ekspozycji numizmatycznych. Na koniec, z oczywistych względów nie wiem praktycznie nic o monetach, które od lat znajdują się w zbiorach miłośników numizmatyki. Podsumowując, wiem dobrze, że nie napiszę tak pełnego tekstu, jaki miałbym szansę popełnić z pomocą całej społeczności. Zatem, już chyba czas na… gorący apel J.

Proszę o przysłanie do mnie zdjęć tytułowej dwuzłotówki, z 1768 oraz informacji, które będę mógł wykorzystywać do analizy wariantów lub nawet do ilustracji na blogu. Plan jest taki, że na zdjęcia czekam tak gdzieś do końca lutego (jest sporo czasu), tak by w marcu wziąć się do roboty z materiałem, jaki uda się zgromadzić. Najpóźniej w kwietniu powstanie tekst na blogu, który będzie efektem naszych wspólnych starań. Dlatego też tytuł dzisiejszego wpisu i wspominany tam wspólny projekt „2zł 1768”. Żeby wszystko było jasne, to zdecydowałem się napisać czarno na białym, na czym mi najbardziej zależy i te dane umieściłem w tabelce. Poniżej, graficzne przedstawienie potrzeb, plus adres mailowy, na który chciałbym te zdjęcia otrzymywać.
Kończąc zapraszam wszystkich do współpracy przy powstaniu artykułu oraz zachęcam do przekazania mojej prośby znanym sobie kolekcjonerom, zbieraczom, miłośnikom monet polski królewskiej, którzy nie są czytelnikami mojego bloga a którzy mogą posiadać jakiś egzemplarz, którego zdjęciem zechcą podzielić. Na dzisiaj to tyle. Zobaczymy jak ta akcja wyjdzie i czy tego typu apel odniesie jakiś wymierny skutek. W każdym razie tekst dla „twardzieli” o dwuzłotówkach z 1768 roku i tak powstanie bez względu na wszystko. Dziękuję za uwagę, zachęcam do pomocy i do zobaczenia niebawem J.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz