czwartek, 24 stycznia 2019

Półzłotek z 1769 część II, czyli pochwała różnorodności.


Witam wszystkich J. Po napisaniu „zaległych” tekstów o podsumowaniu roku 2018 i aukcjach za ostatnie 3 miesiące, przyszedł wreszcie czas by powrócić do rozpoczętego w grudniu wątku związanego z tytułowym półzłotkiem. Moja przerwa w pisaniu o tej monecie trwała równe 20 dni, podczas których zajęty byłem innymi sprawami i tematami, jednak od czasu do czasu rozmyślałem również o dwugroszach z 1769, a szczególnie o tym, jak „ugryźć” dalszy ciąg czekającego mnie wpisu. To w sumie kluczowa sprawa, by dobrze zabrać się do roboty i w jak najprostszy sposób postarać się pokazać ogromną różnorodność stempli tego półzłotka. Całą mrówczą pracę porównawczą konieczną do prawidłowego rozpoznania i szczegółowego rozpisania monet zebranych w próbie badawczej mam już za sobą. W efekcie, każdy zaobserwowany stempel został przez mnie rozpracowany na czynniki pierwsze i dokładnie opisany w Excelu. Teraz pozostało już „tylko” właściwie pogrupować te dane i przenieść je na zrozumiały język bloga. Celem na dziś będzie pokazanie wszystkich znanych mi stempli w taki sposób, aby każdy miłośnik okresu SAP posiadający monetę z tego rocznika, mógł ją sobie w tym wpisie zidentyfikować oraz dowiedzieć się o niej jak największej ilości informacji. W tym oczywiście i takich jak szacunkowy nakład i stopnień rzadkości posiadanego wariantu, czyli konkretnego połączenia stempli awersu i rewersu. Te 20 dni przerwy były mi potrzebne żeby ten ogromny temat nieco okrzepł i poukładał się w mojej głowie, jako kolejne kroki, które muszę wykonać żeby temu sprostać. Spojrzałem na problem z pewnej perspektywy i wydaje się, że znalazłem właściwy sposób by to zrobić. Mogę również zdradzić, że podczas tej 3 tygodniowej przerwy do grupy monet przebadanych dodałem kilka kolejnych egzemplarzy i dzięki temu znalazłem kolejne dwa nieznane mi wcześniej stemple awersu. Dlatego też już na wstępie muszę poinformować, że mimo zapewne znacznego postępu jaki dziś wykonam, to ten temat jest jednak bardzo złożony i całkiem możliwe, że nawet po publikacji wpisu nadal będą wypływały stemple, których mój tekst dziś jeszcze nie uwzględni. Cały wic polega na tym, żeby klasyfikacja, jaką obiorę była na tyle pojemna i przyjazna dla użytkownika, by te ewentualne nowe monety, które kiedyś wypłyną można było bez problemu dodawać do istniejącej grupy. To również w pewien sposób dyskryminuje metodę opisywania monet, jaką za chwilę zaproponuje.

Wiem, że kilku miłośników monet Poniatowskiego czeka na ten tekst i kibicuje moim wysiłkom. Jednak są i tacy spośród czytelników, którzy zdają sobie sprawę ze skali trudności i ogromu pracy do wykonania, jaką należałoby włożyć żeby taki tekst w ogóle powstał. Ta grupa zdaje się niedowierzać, że kiedykolwiek uda mi się ten materiał dobrze opisać na blogu. Takie głosy słyszałem, więc „uprzejmie donoszę”, iż podejmuje wyzwanie J.  Szczególnie, że wielkiej presji przecież nie mam, bo nawet jak polegnę i temat mnie przerośnie, to i tak dla zdecydowanej większości społeczeństwa nie będzie to miało wielkiego (żadnego) znaczenia. Dla przykładu, moi szanowni sąsiedzi z warszawskiej Pragi, których pytałem o wagę odkrycia nowej odmiany dwugrosza z 1769, nie mieli na ten temat żadnych swoich przemyśleń. Tą samą naukową obojętność do problematyki tytułowego półzłotka, podzielały również środowiska zbliżone do centrali na ulicy Targowej J.

No skoro i sama „centrala” nie jest przekonana, to marnie rysuje się mój los J. Świetne zdjęcie mojej okolicy, nie mogłem się oprzeć żeby go nie wykorzystać, jako drobny żart J. No dobrze, a teraz po tych kilku zdaniach wstępu i usprawiedliwienia na wypadek gdyby mi się jednak nie udało, przystępuję wreszcie do właściwego tematu.

Kiedy zastanawiałem się nad metodą jak najlepiej można by pokazać różnorodność występująca na stemplach awersów, to jako wzorce miałem dane od Rafała Janke oraz najnowszy katalog „Monety Stanisława Augusta Poniatowskiego”. W katalogu duet autorów Parchimowicz i Brzeziński opisali raptem 5 monet dwugroszowych z rocznika 1769. Awersy pokazanych tam monet, rozróżnili po ilości i kształcie listków lewego wieńca. Pokazując te najważniejsze elementy w przybliżeniu, na specjalnym zdjęciu, które prezentuje poniżej.

Podobną drogą poszedł Rafał Janke, tylko on to akurat zaszedł znacznie dalej J. Ten autor również zwrócił uwagę na różnice w listkach, jednak do opisu stempli używał również wielu innych zmiennych, charakterystycznych dla danego narzędzia. Takie podejście ma sens i potencjał bym je wykorzystał u siebie. Skoro uznane tuzy numizmatyki wskazały mi drogę, to uznałem, że istnieje całkiem dobry sposób do opisania monet i nie będę musiał „wymyślać prochu”. Muszę jednak być czujny tworząc opisy, gdyż samo określenie czy listki są długie, średnie, krótkie itd. na dłuższą metę z pewnością nie wytrzyma próby i ich wzajemne porównywanie stanie się zmorą dla kolekcjonerów. Tym samym z tych opracowań „kupuję” cechę główną, czyli zmienną ilość listków, jako podstawę do selekcji i segregacji. Jak się za chwile okaże stempli jest na tyle dużo, że jedna zmienna to dla nas stanowczo za mało. Nie pozostaje mi, więc nic innego niż powrót do  mojej ulubionej metody, którą wykorzystywałem w większości poprzednich wpisów o monetach z tego nominału. Tą drugą zmienną będzie sekwencja rozmieszczenia listków, według tradycyjnego wzorca, który prezentuję na ilustracji poniżej.
Jak widać znów podzieliłem lewy wieniec laurowy na cztery podstawowe obszary, w których będziemy te listki liczyć. I takie sekwencje będą drugą cechą pomocniczą, ale to też nam dziś nie wystarczy. Otóż jak napisałem we wstępie zamierzam pokazać wszystkie zaobserwowane stemple, co niestety owocuje tym, że spotkamy kilkanaście takich awersów, na których ilość listków i ich sekwencja rozmieszczenia będą identyczne. Różnić się one będą między sobą drobniejszymi cechami, między innymi, takimi jak odmienne ułożenie listków na gałęzi względem tarczy herbowej czy też względem liter z napisów otokowych. Niektóre z tych różnic trudno jest opisać słowami, stąd poszukiwałem również innych cech charakterystycznych i wyjątkowych dla danego stempla. Dlatego też, obok wyżej wspomnianych różnic lewego wieńca, pojawią się dodatkowe informacje, takie jak odmienne wiązania wieńców, specyficzny układ dolnych listków prawego wieńca, czy też w końcu swoisty kształt samych listków. Jak widać musze „odszczekać”, że kształt listków na nic się nam dziś nie przyda. Przeciwnie, dla niektórych stempli okaże się dość istotny, gdyż będzie bardzo łatwy do zastosowania i ułatwi nam właściwe rozpoznanie awersu.  Będą to jednak zawsze te trzecie, dodatkowe i najmniej istotne zmienne.

Podsumowując ten teoretyczny wywód, zdecydowałem się podzielić awersy według trzech zmiennych. Poczynając od najważniejszej cechy, czyli liczby listków lewego wieńca. Przez drugą zmienną, jaką jest sekwencja rozmieszczenia listków. Aż po cechę trzecią, która ma być charakterystyczna dla danego stempla. Przy czym ta trzecia cecha nie wystąpi w każdym stemplu i mogą zdarzyć się takie przypadki, że w celu odróżnienia stempli i tak będzie trzeba skorzystać ze zdjęcia. Można, więc uznać, że decydującą cechą oprócz samych opisów, będą także fotki każdego awersu, które garściami poupycham w dzisiejszym wpisie.

Teraz jeszcze chwila o nomenklaturze, czyli przyjętym przeze mnie systemie oznaczenia poszczególnych awersów. I tak, trzy awersy ODMIANY 1, które opisałem w pierwszej części wpisu o półzłotkach z 1769, otrzymały numerację 1.1, 1.2 i 1.3. Gdzie pierwsza cyfra „1” oznacza numer odmiany, a druga kolejny stempel w ramach tej odmiany. To prosty sposób pozwalający dodawać w przyszłości kolejne nowoodkryte stemple.  Jednak dla awersów ODMIANY 2, którym poświęcam zdecydowaną większość dzisiejszego tekstu, sytuacja jest bardziej skomplikowana, więc i oznaczenie musi być bardziej rozbudowane. Zdecydowałem się użyć podobnego systemu tylko bardziej go rozwinąć. I tak, można spodziewać się na przykład awersu oznaczonego, jako 2.8.2d. Gdzie pierwsza cyfra „2” oznacza drugą odmianę, druga cyfra „8” oznacza najważniejszą cechę, czyli ilość ośmiu listków, trzecia liczba „2” oznacza drugą w kolejności sekwencję rozmieszczenia listków (w tym przypadku będzie to 2,2,2,2) a ostatnia litera „d” oznacza piąty w kolejności (alfabetycznej) stempel, na którym jest 8 listków rozmieszczonych w sekwencji 2,2,2,2.  Żeby odróżnić od siebie awersy 2.8.2d od 2.8.2e - trzeba będzie użyć dodatkowej, trzeciej cechy i zdjęcia, lub jeśli stemple nie posiadają tych trzecich zmiennych, to samego zdjęcia. Tyle teorii na początek. Kto się nie zorientował lub zagubił w tej paplaninie, to będzie miał szanse nadrobić to w dalszej części tekstu i nauczyć się tego w praktyce. Uff, jak dobrze, że mam to już za sobą J.

Przystępujemy do zabawy. Zaczynamy od stempli awersu, na których mamy 7 listów na lewym wieńcu. W tej grupie udało mi się zaobserwować jedynie 3 stemple i jest to najmniej liczna z grup, więc dobra na początek. Jako pierwsza będzie tabelka z opisem, potem zdjęcie fragmentów awersów z powiększeniem obszaru lewego wieńca, a na koniec dodam zdjęcia całych awersów. Po takiej porcji danych chyba nikt już nie będzie miał wątpliwości, co i jak. Zaczynamy od zestawienia.


A teraz po detalach w powiększeniu, czas na zbiorcze foto całych krążków od strony awersu.

Mało tekstu, sporo zdjęć, gdyż wychodzę z założenia, że jeden obraz jest wart tysiąca słów. A to, gdybym chciał opisywać poszczególne stemple, mogłoby być naprawdę groźne w moim wydaniu J.  Więc królują obrazki i tak też będzie również w dalszej części. Mam nadzieję, że aplikacja Google Blogger to jakoś wytrzyma…

Żeby nie było za łatwo, przechodzimy do drugiej grupy stempli awersów, na których rytownicy na lewym wieńcu umieścili 8 listków w rozmaitych konfiguracjach. Jak ktoś się nudził na poprzedniej grupie, to teraz otrzyma dawkę…22 stempli awersu z ośmioma listkami. Na rozgrzewkę leci do was spora tabelka.

Teraz po kolei udostępnię szczegółowe zdjęcia pokazujące lewe wieńce w powiększeniu. Z uwagi na ilość, zrobię to w czterech transzach po 6 awersów każda.






A teraz grupowe zdjęcie tej różnorodnej gromadki, które dla lepszej czytelności podzieliłem na dwie grupy.



Lecimy dalej, teraz czeka na już ostatnia już grupa awersów ODMIANY 2, charakteryzująca się 9 listkami na lewym wieńcu. Ta grupa według moich obserwacji, składa się z 11 różnych stempli. Zaczniemy tradycyjnie od tabelki z opisem a potem będzie nas czekała kolejna sesja fotograficzna.

Fotografie zaczniemy od powiększenia detali lewego wieńca. Mamy 11 zdjęć, więc zrobię to w dwóch seriach po 6 i 5 awersów.
Jak widać jedno miejsce pozostało wolne i czeka na nowy stempel, jaki uda się mi kiedyś zaobserwować. Być może to twoja moneta? J  A teraz jeszcze na jednej ilustracji wszystkie znane mi na dzisiaj stemple awersu z 9 listkami w lewym wieńcu.

I tak, właśnie zapełniłem 17 stronę Worda. Dziś na blogu zdecydowanie królowały zdjęcia a tekstu, jak na mnie było tyle, co kot napłakał. Trzeba to będzie jeszcze kiedyś powtórzyć. Może w 3 części wpisu o dwugroszach z 1769 roku?

Zapewne tak się stanie, bo do opublikowania pozostało mi jeszcze naprawdę sporo materiału.  Mam wrażenie, że to, co mi się dziś stanowczo nie udało, to próba zmieszczenia wszystkiego w jednym tekście. Można sobie wyobrazić ile jeszcze czaka nas tabelek i zdjęć, gdy podliczy się ile udało mi się właśnie opisać stempli. W dwóch odmianach półzłotka wyznaczyłem już 3 warianty rewersu oraz w sumie aż 39 różnych stempli awersów. Zakładając, że część awersów łączy się z dwoma lub trzema rewersami, to wariantów do uwzględnienia w badaniu ilościowym będzie… na pęczki, albo i więcej J. Ale to już problem, z którym będę musiał się zmierzyć w kolejnym wpisie, w którym zaprezentuje dane na temat ilości wariantów tej różnorodnej monety. Uroczyście przysięgam, że tam już naprawdę postaram się oszacować nakłady poszczególnych stempli i określić, które połączenia są rzadkie a które bardziej popularne. Oczywiście wszystko zakończy się tradycyjnym opisem wariantów w sposób katalogowy oraz będzie okraszone czytelnymi zdjęciami. Jak sądzę, warto chwilę na to poczekać. Dziś już się żegnam i dziękuję za doczytanie do tego miejsca.

W dzisiejszym wpisie wykorzystałem informacje i zdjęcia z n/w źródeł: katalog Janusza Parchimowicza / Mariusza Brzezińskiego „Monety Stanisława Augusta Poniatowskiego”, informacje przekazane mi przez Rafała Janke, Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi, Muzeum Narodowe w Warszawie, archiwa aukcyjne Warszawskiego Centrum Numizmatycznego, Antykwariatu Numizmatycznego Michała Niemczyka, Gabinetu Numizmatycznego Damiana Marciniaka oraz portali aukcyjnych OneBid, Allegro i Violity oraz wyszukane za pomocą gogle grafika.

1 komentarz: