Inauguruje w dniu dzisiejszym na moim blogu pisanie o
kolejnym interesującym nominale srebrnych monet Stanisława Augusta
Poniatowskiego. Na pierwszy post z serii o półzłotkach wybrałem ostatni rocznik,
w którym były wybijane, czyli rok 1786. Jest to bardzo ciekawy rocznik, który
charakteryzuje się licznymi wariantami, z których nie wszystkie zostały
dotychczas opisane w katalogach. Dziś będę chciał to nadrobić i je pokazać oraz
szczegółowo opisać w dalszej części tego artykułu.
Zanim to jednak nastąpi najpierw chwila dla wielbicieli
teorii mennictwa polski królewskiej. Skąd w ogóle wziął się dwugrosz zwany
półzłotkiem, jaka rolę miał spełniać, dlaczego zakończono jego wytwarzanie a w
końcu skąd taki dziwny tytuł dzisiejszego wpisu J?
Jest to tylko kilka z wielu pytań, jakie możemy zadać na temat tego popularnego
w czasach SAP nominału, zatem przejdźmy do meritum i napiszmy coś na ten temat.
Dwugrosze w polskim mennictwie występowały już wcześniej niż
tylko w epoce ostatniego króla. Mianowicie za panowania Zygmunta II Augusta pojawiły
się monety zdawkowe o wartości dwóch groszy, które z racji tego, że były bite w
mennicy w Wilnie tylko w jednym 1565 roku, są dziś rzadkie i
poszukiwane. Po roku 1565 dwugrosze na niemal 100 lat zniknęły z polskiego mennictwa
by pojawić się znów za panowania Jana Kazimierza. Bito je w latach 1650 -1654
ale tym razem dla odmiany nie „wszędzie tylko nie w Wilnie”. Czyli wybijano
emisje miejskie w Gdańsku, Toruniu, Elblągu oraz monety koronne w mennicach
Bydgoszczy i Wschowie. Znów były na rynku
krótko, utrzymały się zaledwie 4 lata, stąd również i te dwugrosze są
stosunkowo rzadkimi monetami. Trzeci władcą, za którego panowania wprowadzono
ponownie ten nominał był nasz dobry znajomy Stanisław August Poniatowski. Moneta
za czasów SAP była bita w latach 1766-1782 oraz 1785-1786. Zatem za czasów
ostatniego SAP bito ten nominał łącznie aż 19 lat, czyli pobity został wynik
poprzednich królów i tym samym ustanowiony został w tej konkurencji absolutny
rekord polski J
Na mocy uniwersału z 10 marca 1766 roku wprowadzono ten
nominał, jako srebrną monetę próby 0,437 o wadze 3,34 grama. Skąd nazwa
półzłotek? Oficjalna nazwa tego nominału brzmiała - dwa grosze srebrne (lub
srebrem). Jednak z racji tego, że ta nazwa była długa i skomplikowana a nasza moneta
był warta dokładnie połowę ówczesnej złotówki, popularność zyskała nazwa
półzłotek. Nazwa ta była stosowana powszechnie, również dla tego, że w łatwy
sposób pozwalała odróżnić te monetę od dwóch groszy miedzianych, które był w
tych czasach również w obiegu. Nasz półzłotek przecież był wart nominalnie aż 15
groszy miedzianych, więc stosowanie tej nazwy pozwalało unikać różnych handlowych
nieporozumień. Na awersie półzłotka widnieje pięciopolowy herb Polski i Litwy
oraz herb rodziny Poniatowskich „ciołek”. Nad herbem umieszczono koronę. Herb
otoczony jest przez gałązki laurowe oraz palmy związane u dołu. Napis otokowy
awersu w języku łacińskim brzmi: STANISLAUS AUG.D.G.REX.POL.M.D.L co znaczy
STANISŁAW AUGUST Z BOŻEJ ŁASKI KRÓL POLSKI, WIELKI KSIĄŻE LITEWSKI. Rewers
zawierał w sześciu rzędach po łacinie, określenie nominału monety, stopy
menniczej, rocznika oraz inicjały zarządcy mennicy. Rewers rocznika 1786
brzmiał następująco: 2.GR./CLX.EX/MARCA/PURA COL./1786/E.B., co z grubsza
oznacza nic innego jak: 2 GROSZE/160 SZTUK Z CZYSTEJ GRZYWNY KOLOŃSKIEJ/ROCZNIK
1786/ZARZĄDCA MENNICY EFRAIM BRENN.
Tak jak pisałem już powyżej nasz rocznik 1786 był ostatnim
rokiem bicia tego nominału monet. Na mocy drugiej reformy menniczej uchwalono w
1786 roku (a wprowadzono w życie od 1787) nowy system monetarny, w którym
funkcję półzłotka przejmował nowy nominał zwany „srebrne 10 groszy
miedzianych”. Oczywiście po reformie półzłotki nadal były w obiegu, jednak z
braku kolejnych emisji oraz z powodu akcji przetapiania „starych” monet na
„nowe z mniejszą zawartością srebra” ich rola była marginalna.
A teraz coś „z innej mańki”, przejdźmy do szybkiego badania
otoczenia historycznego, w którym obiegały interesujące nas monety. Jako ciekawostkę podam fakt, że nasz
dzisiejszy bohater – półzłotek, doczekał się swojej roli życia i wystąpił w prawdopodobnie
najsłynniejszej polskiej komedii teatralnej. Otóż Aleksander Fredro w swojej
„Zemście” wykorzystał półzłotka w jednym z wersów, podczas słynnej sceny
plenerowej przedstawiającej pospolitą zadymę przy spornym murze, kiedy to Cześnik Raptusiewicz wraz ze swoją „załogą” przechodzą od argumentów do rękoczynów wobec konkurencyjnej "grupy" Rejenta Milczka (akt pierwszy, scena
VII). Nie wszyscy tak jak my mają to
szczęście, że interesują się monetami. Więc mało, kto zwrócił na ten fakt dotychczas
uwagę… a przecież idzie to tak:
CZEŚNIK (wołając za siebie)
Hej! Gerwazy! daj gwintówkę!
Niechaj strącę tę makówkę!
Prędko! (Rejent zamyka okno)
Ha, ha! fugas chrustas!
No, Śmigalski, dosyć będzie!
Daj półzłotka albo złoty
Baserunku* dla hołoty,
Ale zabierz im narzędzie.
Dosyć, dosyć na dziś będzie.(Zamyka okno)
Hej! Gerwazy! daj gwintówkę!
Niechaj strącę tę makówkę!
Prędko! (Rejent zamyka okno)
Ha, ha! fugas chrustas!
No, Śmigalski, dosyć będzie!
Daj półzłotka albo złoty
Baserunku* dla hołoty,
Ale zabierz im narzędzie.
Dosyć, dosyć na dziś będzie.(Zamyka okno)
*Baserunek (beserunek) - dawniej: wynagrodzenie
za krzywdę (np. pobicie), odszkodowanie
Co ciekawe badacze literatury umiejscawiając akcje sztuki
Fredry w końcówce XVIII wieku powołują się na dwie przesłanki. Pierwsza to ta,
że Cześnik wspomina o swoim udziale w Konfederacji Barskiej a druga taka, że
typy bohaterów i ich zachowanie jest charakterystyczne dla kultury sarmackiej.
My amatorzy monet polski historycznej dla tych badaczy mamy dodatkowe
informacje. W prosty sposób możemy pokusić się o dokładniejsze datowanie.
Jeżeli Konfederacja Barska zakończyła się w roku 1772 a półzłotki zakończono
wybijać w roku 1786, to możemy zawęzić okres z „końcówki XVIII wieku” do w
latach 1772-1786. Może to nie jest zbyt dokładne, ale oparte większej liczbie
faktów więc co do zasady słuszne. I tak nasz półzłotek z 1786 pokazał swoją
inną (czwarta ) stronę monety J
„Zemsta” to doskonała rozrywka, wiec jeśli ktoś ma chwilę i ochotę
obejrzeć sobie scenę opisanej powyżej zadymy z półzłotkiem i baserunku, to
zaczyna się ona około minuty 20 filmu, proszę link:
Ok. a teraz przechodzę już do istotnej części wpisu, jaką
jest wyróżnienie wariantów monety z rocznika 1786. W najnowszym katalogu
Parchimowicza i Brzezińskiego „Monety Stanisława Augusta Poniatowskiego”,
wyróżnione zostały 4 odmiany. Autorzy zwrócili uwagę tylko na fakt odmienności
układu liści lauru, co mimo tego, że jest dobrym kierunkiem to jednak nie
zostało zrobione dokładnie i tym samym nie wyczerpuje ilości dostępnych
wariantów tej monety, jakie możemy zbierać. Mimo tego, że ten rocznik nie jest
popularny i łatwy do zdobycia, to po zbadaniu 43 sztuk będących w sprzedaży w
XXI wieku odnoszę wrażenie, że mamy do zebrania nieco więcej wariantów
półzłotka z 1786 roku. Poniżej opisze każdy z nich, pokaże różnice i oszacuje
nakład oraz stopień rzadkości.
Zacznijmy „od końca” i na początek weźmy do analizy rewers.
Bez wątpienia mamy, co najmniej 3 stemple rewersu. Punktami kontrolnymi, dzięki
którym łatwo odróżnimy poszczególne stemple rewersów będzie: a) kropka nad
literą „R” i b) cyfra „7” pod literą „A”
REWERS 1 - > a) kropka centralnie nad „R”; b) „7”
centralnie pod „A”
REWERS 2 -> a) kropka centralnie nad „R”; b) „7” po
skosie pod „A”
REWERS 3 -> a) kropka z boku nad „R”; b) „7” po skosie
pod „A”
A teraz płynnie przejdźmy do awersów. Na podstawie przeglądu
dostępnego materiału zlokalizowałem 6 różnych stempli. Stemple te różnią się
wieloma drobnymi szczegółami, ale żeby temat uprościć proponuje poniżej sposób
na ich odróżnienie. Naszymi punktami kontrolnymi będzie ułożenie względem
napisów i tarczy herbowej trzech górnych par liści lauru. Każdej parze listków
nadamy numer, pierwsza para od góry ma numer 1, druga 2 a trzecia – ta obok
tarczy herbowej - numer 3. Będziemy rozpatrywać każdą parę listków osobno i na
podstawie różnić ustalimy 6 wariantów awersu. Brzmi to dosyć skomplikowanie,
wiec lepiej popatrzmy na te różnice i postarajmy się je zlokalizować.
AWERS 1 - > LISTKI 1 do litery „L”; LISTKI 2 do litery
„O”; LISTKI 3 dotyka tarczy herbowej
AWERS 2 -> LISTKI 1 do litery „L”; LISTKI 2 do litery „P”;
LISTKI 3 dotyka tarczy herbowej
AWERS 3 -> LISTKI 1 do litery „O”; LISTKI 2 do litery „P”;
LISTKI 3 dotyka tarczy herbowej
AWERS 4 - > LISTKI 1 do litery „M”; LISTKI 2 do litery
„L”; LISTKI 3 nie dotyka tarczy herbowej
AWERS 5 -> LISTKI 1 do litery „L”; LISTKI 2 do litery „O”;
LISTKI 3 nie dotyka tarczy herbowej
AWERS 6 -> LISTKI 1 do litery „L”; LISTKI 2 do litery „P”;
LISTKI 3 nie dotyka tarczy herbowej
Więc jak widać powyżej mamy 3 odmiany rewersów i 6
odmiennych awersów. Mając do dyspozycji 9 powyższych stempli to teoretycznie
kombinacji monet mogłoby być nawet 18. To, że występuje ich tylko 6 i nie
musimy rujnować naszych budżetów kupując wiele sztuk półzłotków 1786
zawdzięczamy faktowi, że rewers 1 występuje tylko z awersem 1 a rewers 2 tylko
z awersem 2. Sprawcą zamieszania jest, więc rewers, 3 który występuję z
awersami od 3 do 6. Poniżej złożyłem to w tabelkę.
REWERS/AWERS
|
AWERS
1
|
AWERS
2
|
AWERS
3
|
AWERS
4
|
AWERS
5
|
AWERS
6
|
REWERS
1
|
WARIANT
1
|
|||||
REWERS
2
|
WARIANT
2
|
|||||
REWERS
3
|
WARIANT
3
|
WARIANT
4
|
WARIANT
5
|
WARIANT
6
|
Przejdźmy teraz do wyników badania ilościowego. Wszystkie
spośród 43 przebadanych sztuk zostały przyporządkowane do poszczególnych
odmian. Wizualizuje to poniższa tabelka.
REWERS/AWERS
|
AWERS
1
|
AWERS
2
|
AWERS
3
|
AWERS
4
|
AWERS
5
|
AWERS
6
|
REWERS
1
|
9%
|
|||||
REWERS
2
|
44%
|
|||||
REWERS
3
|
21%
|
12%
|
12%
|
2%
|
Widać, że spośród przebadanych monet największą grupę
stanowiły te w Wariancie 2 , natomiast najmniej razy (1 sztuka) spotkałem
monetę w Wariancie 6. Znając nakład rocznika półzłotków 1786, który wynosił
283 365 egzemplarzy - możemy łatwo oszacować ile zostało wybitych monet w
poszczególnym wariancie. Kolejna tabela pokazuje szacowany nakład
poszczególnych wariantów.
REWERS/AWERS
|
AWERS
1
|
AWERS
2
|
AWERS
3
|
AWERS
4
|
AWERS
5
|
AWERS
6
|
REWERS
1
|
26 360
|
|||||
REWERS
2
|
125 208
|
|||||
REWERS
3
|
59 309
|
32 949
|
32 949
|
6 590
|
Najliczniejszy wariant szacuję na ponad 125 tysięcy
egzemplarzy a najrzadszy na mniej niż 7 tysięcy. Ile z nich dotrwało do naszych
czasów, tego nie wie nikt. Ważne jest to, że sam rocznik jest w miarę unikalny
a już jak rozłożymy go na warianty to mamy zbierania na „całe życie” J. Ok. a teraz
wyprowadźmy skalą rzadkości dla monet historycznych polski królewskiej Emeryka
Hutten-Czapskiego. Odnieśmy ta skalę do oszacowanego powyżej nakładu, wiedząc,
że szacowanie rzadkości do nakładu wyznacza nam maksymalne poziomy, ponieważ co
do zasady rzadkość powinna być szacowana do ilości wstępującej w naturze w
danym czasie. Duchem Świętym nie jestem, więc zadowalam się tym, co mam. Poniże
kolejne zestawienie.
REWERS/AWERS
|
AWERS
1
|
AWERS
2
|
AWERS
3
|
AWERS
4
|
AWERS
5
|
AWERS
6
|
REWERS
1
|
R2
|
|||||
REWERS
2
|
R
|
|||||
REWERS
3
|
R1
|
R2
|
R2
|
R4
|
Tak, więc odnosząc się do skali, trochę subiektywnie oceniam
rzadkość poszczególnych wariantów. Jak
widać każdy z nich jest stosunkowo trudno dostępny.
Ok., a teraz opisuje każdy wariant z osobna, stosując
nomenklaturę z wyżej wspomnianego katalogu. Dla monet nienotowanych używam jak
zwykle kolejnego numeru i znaku zapytania.
ROCZNIK 1786
1) 16.t4? – WARIANT 1 – > AWERS 1/REWERS 1
Awers: napis otokowy STANISLAUS AUG.D.G.REX POL.M.D.L.
Rewers: napis w 6 liniach 2.GR./CLX.EX/MARCA/PURA
COL./1786/E.B.
Nakład łączny rocznika = 283 365
Szacowany rozkład wariantu 1 w roczniku = 9% =
26 360 sztuk
Szacowany stopień rzadkości = R2
2) 16.t – WARIANT 2 – > AWERS 2/REWERS 2
Awers: napis otokowy STANISLAUS AUG.D.G.REX POL.M.D.L.
Rewers: napis w 6 liniach 2.GR./CLX.EX/MARCA/PURA
COL./1786/E.B.
Nakład łączny rocznika = 283 365
Szacowany rozkład wariantu 2 w roczniku = 44% = 125 208
sztuk
Szacowany stopień rzadkości = R
3) 16.t3 – WARIANT 3 – > AWERS 3/REWERS 3
Awers: napis otokowy STANISLAUS AUG.D.G.REX POL.M.D.L.
Rewers: napis w 6 liniach 2.GR./CLX.EX/MARCA/PURA
COL./1786/E.B.
Nakład łączny rocznika = 283 365
Szacowany rozkład wariantu 3 w roczniku = 21% = 59 309
sztuk
Szacowany stopień rzadkości = R1
4) 16.t1 – WARIANT 4 – > AWERS 4/REWERS 3
Awers: napis otokowy STANISLAUS AUG.D.G.REX POL.M.D.L.
Rewers: napis w 6 liniach 2.GR./CLX.EX/MARCA/PURA
COL./1786/E.B.
Nakład łączny rocznika = 283 365
Szacowany rozkład wariantu 4 w roczniku = 12% = 32 494
sztuk
Szacowany stopień rzadkości = R2
5) 16.t2 – WARIANT 5 – > AWERS 5/REWERS 3
Awers: napis otokowy STANISLAUS AUG.D.G.REX POL.M.D.L.
Rewers: napis w 6 liniach 2.GR./CLX.EX/MARCA/PURA
COL./1786/E.B.
Nakład łączny rocznika = 283 365
Szacowany rozkład wariantu 5 w roczniku = 12% =
32 494 sztuk
Szacowany stopień rzadkości = R2
6) 16.t5? – WARIANT 6 – > AWERS 6/REWERS 3
Awers: napis otokowy STANISLAUS AUG.D.G.REX POL.M.D.L.
Rewers: napis w 6 liniach 2.GR./CLX.EX/MARCA/PURA
COL./1786/E.B.
Nakład łączny rocznika = 283 365
Szacowany rozkład wariantu 6 w roczniku = 2% = 6 590
sztuk
Szacowany stopień rzadkości = R4
Na
koniec należy podkreślić, że po raz pierwszy tezę o produkcji stempli w seriach
po 3 sztuki sformułował Rafał Janke 5 października 2015 roku na wykładzie w
siedzibie Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego w Warszawie. To właśnie wtedy
można było się dowiedzieć, że zdaniem wykładowcy w czasach, gdy mennica miała
srebra po dostatkiem (a nie było to znów tak częste) wykonywano z reguły po 3
stemple awersu i 3 stemple rewersu danego nominału. Doskonałym przykładem
ilustrującym te tezę jest nasz półzłotek z 1786 roku, który zresztą był przytoczony,
jako przykład na te działalność. Mamy w tym roczniku 3 stemple awersu, zatem to
jedna seria oraz 6 stempli rewersu, co świadczy o dwóch seriach. Badając
dokładniej awersy można nawet pokusić się o uzasadnione przypuszczenie, że pierwszej
seria 3 stempli awersów zawierała te ponumerowane w poście powyżej od 1 do 3.
Świadczy o tym choćby trzecia para liści lauru, która w pierwszych trzech
awersach dotyka tarczy herbowej a w trzech kolejnych awersach do tarczy nie
dotyka. To oczywiści tylko spekulacje i każdy może sam wyciągnąć swoje wnioski
z tego materiału. Relacje z wykładu Rafała Janke można przeczytać na „zaprzyjaźnionym”
Blogu Gabinetu Numizmatycznego Damiana Marciniaka – LINK DO ARTYKUŁU
To tyle na temat półzłotka w ostatnim roku wybijania tego
nominału. Mam nadzieję, że tym wpisem udowodniłem, że są to bardzo ciekawe
monety i naprawdę warto je zbierać. Nie zapominajcie również o tym, ze jak
wpędzicie kogoś w tarapaty (zapewne niechcący, ale się zdarza najlepszym), to
należy się wypłacić „beserunek dla hołoty”. Chociaż tu raczej aktualne bilety
narodowego banku polskiego będą bardziej przydatne niż półzłotki – takie czasy J Kończąc dziękuję
każdemu, kto doczytał aż do tego momentu i do zobaczenia wkrótce.
We wpisie
wykorzystałem zdjęcia monet z archiwum WCN, archiwum Antykwariatu
Numizmatycznego M.Niemczyk oraz archiwum Gabinetu Numizmatycznego D.Marciniak. Fragment
„Zemsty” Aleksandra Fredro wykorzystałem ze strony portalwiedzy.onet.pl. W
napisaniu artykułu pomogły mi także informacje i wskazówki przekazane przez
Pana Rafała Janke.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz