Mam nadzieję, że żyłka kolekcjonera i doświadczenie w pozyskiwaniu przedmiotów pożądania, pozwoliły Wam na porządne zaopatrzenie się w towary pierwszej
potrzeby. Jeśli jesteście skutecznymi zbieraczami, to możemy teraz wspólnie skoncentrować się jedynie na
wykorzystaniu zaistniałej sytuacji do siedzenia w domu i nadrabiania zaległości
w literaturze.
Okres panowania Stanisława Augusta w numizmatyce jest nadal
na topie. Do grona wielbicieli monet ostatniego króla w ostatnich latach doszło
wielkie grono nowych miłośników. A skoro numizmatyka jest nauką pomocniczą
historii, a prawda jest, że zbieranie monet jest tylko wstępem do
zainteresowania się czasami w których one obiegały, to nadarza się nam
niepowtarzalna okazja do pogłębienia wiedzy o czasach Rzeczpospolitej w II
połowie XVIII wieku. To ważne o tyle, że okres SAP jest niezwykle dynamiczny
pod względem społeczno-politycznym i wiele jest w nim nagromadzonych wydarzeń,
które mają kluczowy wpływ na dalsze losy naszego kraju. Zbierając numizmaty z tego
okresu, co kolejny krążek włączony do kolekcji „potykamy się” o te wydarzenia, trzymając w rękach
monety, które przed nami były własnością ludzi którzy żyli w tamtych czasach. To
ważne, żeby uzmysłowić sobie ten fakt i rozbudzić zainteresowanie tamtym
dramatycznym okresem naszej historii. Kto z nas nie słyszał chociażby o koronacji
króla Stanisława Augusta, o Konfederacji Barskiej, trzech rozbiorach Rzeczypospolitej
czy o zdrajcach z Targowicy? Pewnie każdy coś wie na ten temat. Jednak będąc
amatorem monet SAP warto zagłębić się nieco bardziej w te tematy. Lepiej je poznać,
wyrobić sobie o nich własne zdanie i dzielić się nim z innymi - udowadniając
przy okazji, że interesują nas nie tylko „stare blaszki” ale pasja
numizmatyczna rozwija również nasz światopogląd i uzupełnienia wiedzę. Jeśli
ktoś tego spróbuje, to ze zdziwieniem skonstatuje jak szybko wciągną go te
historie. A kiedy pozna już nieco faktów, to bardzo szybko przekona się, jak
trudna jest jednoznaczna i obiektywna ocena skomplikowanych wydarzeń
historycznych z II połowy XVIII wieku. Wyczuli Was to na często powielane
półprawdy i prosty przekaz, który powszechnie dominuje kiedy poruszany jest ten
temat. Poznając lepiej te wydarzenia
łatwo dostrzeżecie ich wielowątkowość i liczne odcienie. I nic już nie będzie
białe i czarne, albo dobre i złe. Te czasy to prawdziwa mieszanina wybuchowa,
gdzie potrzeba więcej informacji i doświadczenia, żeby dostrzec wszystkie zależności
i zorientować się w prawdziwym obrazie sytuacji. Weźmy choćby popularny wątek
na który wszyscy się chętnie wypowiadają bez względu na swój stan wiedzy, czyli
postawa i rola Stanisława Augusta w upadku Rzeczpospolitej. Pełno jest
radykalnych ocen w stosunku do króla, jednak jest to bardzo często przekonanie
zbudowane na błędnych podstawach, które nie mają uzasadnienia w faktach historycznych.
W numizmatyce widzisz tyle ile wiesz, nie inaczej jest w historii. Im dłużej studiujesz
temat, tym z łatwiej dostrzeżesz postawy, które nie wpisują się w nurt
króla-zdrajcy i nabierzesz zrozumienia dla jego skomplikowanej sytuacji, trudnych
decyzji i niekonsekwentnych poczynań. Zobaczysz obraz człowieka samotnego i
osaczonego, który w sprzyjających warunkach mógłby dać temu krajowi najlepsze
panowanie w historii. W każdym razie nie będzie to idealny portret, tylko taki,
który ma wiele rys i cieni. Ale o tym wszystkim można się przekonać dopiero
mając otwartą głowę na obraz tamtej z epoki.
OK, a teraz po tym dramatycznym wstępie przechodzimy do rzeczy. W dalszej części zaproponuje kilka książek, które podzieliłem na 3 grupy. Pierwsza, to będą pozycje przekrojowe, mówiące ogólnie o okresie Stanisława Augusta i ukazujące nam szerszy obraz. Druga grupa, to literatura która bardziej szczegółowo traktuje najważniejsze wydarzenia i pozwala nam lepiej je poznać oraz zrozumieć. A trzecia grupa to pozycje, które koncentrują się na osobie władcy. Może brzmi to jak zwykle nieco zbyt skomplikowanie, ale obiecuję, że nie będzie tych książek znowu aż tak wiele i wszystko powinno pójść szybko i sprawnie. Zapraszam do lektury J
Zacznijmy od książek, które charakteryzują ogólnie czasy SAP i dadzą nam wiele cennej wiedzy na ten temat. Takich pozycji jest co najmniej kilka, jednak ja na pierwszy ogień biorę moją ulubioną pozycję z tego okresu, czyli trzytomowe dzieło Józefa Ignacego Kraszewskiego „Polska w czasie trzech rozbiorów 1772-1799”. Podtytuł tego dzieła brzmi: „Studia do historii ducha i obyczaju”, co dodaje ważną informację o tym, że autor koncentruje się nie tylko na sytuacji politycznej kraju, ale idzie zdecydowanie szerzej i dzieli się z czytelnikami informacjami o innych dziedzinach życia w tym okresie. To cudowna lektura, którą od lat wykorzystuje podczas pisania tekstów do bloga, czerpiąc z niej pełnymi garściami historie, które „umajają” moje wpisy o monetach. Pierwszy tom obejmuje lata 1772-1787, drugi 1788-1791, a trzeci 1791-1799. Jak widać pokrywa to zdecydowaną większość okresu stanisławowskiego. Dzieło to ma już „kilka lat”, ale w ogóle się nie zestarzało. W oryginale ukazało się drukiem w roku 1902, jednak ja nie dysponuje pierwszym wydaniem i polecam najnowszą reedycję wydawnictwa NapoleonV z roku 2015, którego kolorowe okładki prezentuję poniżej.
Józef Ignacy Kraszewski w przedmowie trafnie charakteryzuje je jako pozycję możliwie bezstronną i obiektywną. Prawdy szukał autor w oryginalnych dokumentach i tekstach z epoki oraz w pamiętnikach z tamtych czasów pisanych przez uczestników wydarzeń. Pamiętniki jednak mają to do siebie, że najczęściej pisane są z subiektywnego punktu widzenia i Kraszewski nie przepisywał ich bezmyślnie, a raczej konfrontował je z innymi dostępnymi źródłami i starał się znaleźć ich esencję. Autor informuje na wstępie, że „pismo” to powstało z poczucia obowiązku i zrodziło się w bólach. Opisana epoka zawiera cały szereg błędów, których można było uniknąć i win, które ciężko jest zapomnieć. Jednak obok tych negatywnych treści są również przykłady czynów czystych i niezwykłych poświęceń, które zasługują na wieczną pamięć. Ta wiedza choć w większości przykra, została spisana i wydana by wyciągnąć z niej naukę i nie powielać tych samych błędów. Czy się udało? Zostawię tę ocenę czytelnikom. Zamiast streszczenia podzielę się krótkim podsumowaniem, który w moim wydaniu zdobi tylną okładkę:
„Zadaniem naszym było odwzorować samą Polskę i jej życie w tych chwilach ostatecznych walk i wysiłków. Zużytkowaliśmy więc zwykle odrzucany materiał w przekonaniu, że dla głębiej myślących nic tu nie będzie obojętne, wszystko przynosi światło i daje bliżej poznać naród, który u swych dziejopisów był dotąd trupem pod nożem anatoma. Poprzedził nas wprawdzie Smitt i Hermann, dający niektóre szczegóły życia i obyczajów kraju, lecz obaj ci pisarze czerpali ze źródeł jednostronnych, obcych, niechętnych a bardzo zresztą niedostatecznych. Nie łudzimy się wcale abyśmy w tych studiach dokonali nawet tego, cośmy sobie zakładali. Pomiędzy myślą pisarza a jej wykonaniem stoi zawsze wiele przeszkód – słabość człowieka, materialne zawady, wpływ chwili – często sama nawet zbyt gorąca chęć stworzenia zbyt wiele. Skromna też to próba, która nie rości prawa do innego nad ten tytułu.”
Jak widać przemawia przez autora skromność i powściągliwość w ocenie swojego tekstu, jednak jest świadom jego znaczenia dla ludzi inteligentnych, którzy chcieliby zbliżyć się do prawdy o tamtych trudnych czasach. Na koniec dodam, że język jakim napisany jest tekst jest całkowicie zrozumiały i nie będzie wymagał od czytelnika jakiś szczególnych umiejętności w znajomości staropolszczyzny. Jednym z elementów dlaczego tak dobrze się czyta tą książkę, a później się do niej często wraca, jest forma w jakiej skonstruowane są rozdziały. Mamy tam zawsze numer rozdziału, tytuł mówiący o głównej tematyce i czasie (roku opisywanych wydarzeń) oraz dodatkowe szczegółowe informacje o zawartej treści, w formie wylistowanych wydarzeń i poruszonych tematów. Bardzo to ułatwia późniejsze odnalezienie informacji i powoduje, że jest to moim zdaniem pozycja jaką miłośnik monet króla Stanisława Augusta powinien posiadać w swojej biblioteczce. Poniżej ilustracja przykładowej strony rozdziału. Proszę zwrócić uwagę na rozbudowany opis, pełen detalicznych informacji. Szczerze polecam J
Kolejne pozycje omówię już bardziej ogólnie, zachęcając do ich indywidualnego bliższego poznania. Jak szukamy pewnych faktów o czasach SAP, to nie ma to jak antologia tekstów jakie ukazywały się w tamtym okresie. I tu właśnie przypadkiem wpadło mi w ręce opracowanie Zbigniewa Orlińskiego pod tytułem „Abyśmy o ojczyźnie naszej radzili” wydane w 1984 roku przez Państwowy Instytut Wydawniczy w Warszawie. Napisałem „wpadła mi w ręce”, ponieważ tak się stało dosłownie. Ktoś wyrzucił tą książkę na śmietnik, a ja starając się wcisnąć swoje odpadki do ogromnie przepełnionego pojemnika, zrobiłem to tak niefrasobliwie, że spowodowałem falę śmieci z której jak Wenus z morskiej piany, wyłoniła się właśnie ta książka. Od razu wpadła mi w oko okładka, która ukazywała osoby w strojach z epoki liczące dukaty. Doświadczenie podpowiadało mi, że ktoś tu coś sprzedaje i może to być coś historycznego o Polsce w XVIII wieku. Wziąłem ją do ręki, przetarłem i bingo! Z wypiekami na policzkach, nieco wstydząc się faktu wynoszenia czegoś ze śmietnika, pognałem do domu by jej się bliżej przyjrzeć. Tam ją nieco podczyściłem, zdezynfekowałem okładkę i z miejsca zakochałem się w tej pozycji i jej niezwykłych tekstach jakie zawiera. A teraz mogę na forum publicznie cieszyć się tą odratowaną książką i szczerze poleć by ją gdzieś odnaleźć i przeczytać. Szukajcie tej pozycji w bibliotekach i antykwariatach, a nie tak jak ja, biegając po śmietnikach. J Oto poniżej, ta charakterystyczna okładka, która zwabiła mnie jak muchę do… miodu ;-)
Co do treści, to jest to klasyczna antologia. Antologia, czyli
z definicji wybór dzieł lub ich fragmentów, jednego lub wielu autorów, dokonany
według określonych zasad i opatrzony zbiorczym tytułem. W rzeczywistości, są to
krótkie teksty publicystyczne z okresu stanisławowskiego, traktujące o wielu
ciekawych i fascynujących tematach jakimi żyli wówczas ludzie. Testy te ukazywały
się drukiem w ówczesnej, raczkującej dopiero prasie lub były specjalnie
drukowane i rozpowszechniane przez ich autorów, tak samo jak idee jakie w sobie
skrywały. Książka składa się właśnie z takich autentycznych krótkich form
literackich, które autor opatrzył w bardzo rozbudowane przypisy i posegregował
tematycznie na 10 grup. Oto tematy jakie można tam znaleźć: O reformę państwa,
Głosy i komentarze obywatelskie, Sprawa chłopska, Miasta i mieszczanie, Prawa
dla żydów, Edukacja i wychowanie, Potrzeba silnej armii,
Duchowieństwa-różnowiercy-tolerancja, Obyczaje oraz Nauka-książki-teatr-muzea.
Jak widać bardzo szeroki zakres i spory ładunek autentycznej wiedzy. Trzeba też
dodać, że nie są to jakieś przypadkowe utwory, ale to publicystyka najlepszej
próby i ogromnej wartości. O czym świadczy nie tylko szeroka tematyka, ale
również znane nazwiska autorów, że wymienię tylko takich jak: Stanisław
Konarski, Stanisław Staszic, Hugo Kołłątaj, Andrzej Zamoyski, Franciszek Salezy
Jezierski, Ignacy Krasicki, Adam Kazimierz Czartoryski, Franciszek Bohomolec,
Józef Wybicki i wielu innych, często bezimiennych.
Ciekawym elementem tamtych czasów był fakt, że znaczna cześć
publicystyki była tworzona anonimowo lub pod pseudonimami, które znali tylko ludzie
wtajemniczeni. Szczególnie proza polityczna, gdzie nikt oficjalnie nie chciał
się wychylać ze swoimi poglądami. Było to spowodowane faktem, że większość z
tekstów była w pewien sposób krytyczna i nawoływała do zmian lub nawet reform. Chociażby
pierwszy tekst z rozdziału „O reformę Pastwa”, którego autorstwo przypisywane
jest Stanisławowi Konarskiemu, a który ukazał się w Monitorze Warszawskim jako
bezimienny „List obywatela do sąsiada w służbie wojskowej zostającego”. Tego
typu anonimowe listy były charakterystyczne dla tego czasu, do tego stopnia że
często występowanie jawne uznawano za rzecz wręcz niestosowną. Co ciekawe, w
ten sam sposób na zawarte w tych tekstach tezy odpowiadali z krytyką ich
adwersarze. Więc na list jednego obywatela , zawsze znalazł się jakiś inny
„list” innego „obywatela”, który miał odmienne poglądy i nie wahał się nimi
podzielić. Tak publikowali najwięksi tych czasów, a miedzy nimi nawet… sam król
Stanisław August. Jak dodamy do tego fakt, że teksty te trafiały tylko do
wybranej grupy społecznej, tej która umiała czytać ze zrozumieniem i
podejmowała decyzje, to dojdziemy do wniosku, że 500 sztuk prenumeraty
największej gazety na ogromnym terytorium I Rzeczpospolitej, to i tak wielki
wyczyn. Te i inne smaczki znajdziemy właśnie we wstępie i przypisach autorstwa
Zbigniewa Golińskiego. Zachęcam, bo to rzadka możliwość obcowania z oryginalnym
tekstem z epoki, która porusza wiele ciekawych wątków, których próżno szukać w
innych opracowaniach na temat okresu SAP.
Ostatnia pozycja z grupy publikacji ogólnych jaką polecam,
to całkiem aktualna pozycja z Instytutu Historycznego Uniwersytetu
Warszawskiego, wydana pod tytułem „Zmierz i Świt. Stanisław August i
Rzeczpospolita 1764-1795”. Ta niezbyt gruba, bo jedynie 200-stronicowa książka
jest podsumowaniem konferencji naukowej, która odbyła się w 28 listopada 2014
roku w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Treść stanowi zbiór 13 niedługich
referatów, których zróżnicowana tematyka pozwala nam na poznanie wielu
interesujących zagadnień związanych z Polską w II połowie XVIII wieku. Z
niektórymi wątkami i informacjami zetknąłem się po raz pierwszy, co zawsze jest
dobrym powodem do lektury i dalszego pogłębiania tematu. Z numizmatycznego
punktu widzenia, szczególnie zainteresował mnie referat „Świętowanie rocznic
królewskich na forum Sejmu Czteroletniego (urodziny, imieniny, elekcja,
koronacja). Medale i okolicznościowe żetony z okresu SAP mają dla mnie szczególna
magię i wysoko je sobie cenię, stąd zawsze chętnie szukam informacji o
uroczystościach które uświetniały. Kiedyś być może napiszę na ten temat nieco
więcej. Jest też kilka ciekawych tekstów traktujących o osobie króla. Dla
przykładu, Aleksandra Antoniewicz w tekście „Miedzy Olimpem Wawelu a Hadesem
Wołczyna” ciekawie pisze o czarnej legendzie Stanisława Augusta w społeczeństwie
okresu międzywojennego II RP. Opisuje między innymi liczne perypetie związane z
pogrzebem szczątków ostatniego króla. Znajduje w tym krótkim tekście, wiele
konkretnych przykładów na to, jak tworzyła się niepochlebna legenda króla-zdrajcy.
Na uwagę miłośników historii zasługuje również ciekawy referat Piotra
Skowrońskiego „Trudno przeciwko wodzie płynąć. Ignacy Twardowski w okresie I
rozbioru Polski.” To interesujący tekst o niezwykle ważnym momencie naszej
historii, napisany na podstawie listów jakie pisali do siebie wpływowy magnat,
hetman koronny Jerzy August Mniszech oraz wojewoda kaliski Ignacy Twardowski.
Twardowski był protegowanym magnata i został zarządcą jego stołecznego majątku
w latach kiedy ten przebywał w swoich posiadłościach w Dukli. Autor na
podstawie źródeł pisanych z epoki, rysuje nam barwny obraz politycznych
rozgrywek i tajemnych targów w wyższych sferach władzy, jakie miały miejsce w burzliwym
okresie kiedy decydowały się losy I rozbioru Rzeczpospolitej. Interesująca
pozycja, dając obraz funkcjonowania chorego organizmu władzy państwowej.
Pozostałe referaty również mają swoją wartość poznawczą i warto się z nimi
zapoznać. Dla badaczy tego okresu i osób zainteresowanych pogłębianiem swojej
wiedzy, wartościowe będą liczne źródła na których opierają się te teksty, bo bardzo
często dostęp do dobrych źródeł jest kluczowy w sztuce lepszego poznania dawnych
czasów. Osobiście nauczyłem się serio podchodzić do przypisów w czytanych
książkach, ponieważ często pozwalają mi pójść dalej „za nitką do kłębka” i
dzięki nim często natrafiam na kolejne interesujące źródła i nieznane mi wcześniej
publikacje. Tak to działa w moim przypadku, może i w Waszym się to sprawdzi J. Na zakończenie prezentuję
okładkę opisywanej książki, żeby łatwiej było Wam ją gdzieś wypatrzeć.
I mógłbym tak pisać o
kolejnych pozycjach wartych przeczytania, które sobie przygotowałem, ale moje wpisy
mają być krótsze. Dlatego wstrzymam się na tym etapie i z rekomendacją
kolejnych 5 książek wrócę do Was już za tydzień. W końcu kwarantanna z powodu
koronawirusa ma potrwać minimum dwie niedziele, dlatego nie warto się spieszyć
i nie ma co od razu „przeczytywać” wszystkiego, bo później nic nam nie
zostanie. Pozdrawiam wszystkich czytelników, trzymajcie się zdrowo i nie wychodźcie
z domów bez specjalnego powodu. A na koniec zapraszam do polubienia strony "Srebrne monety SAP i inne pasje..." na facebooku. Tu link LINK DO FACEBOOKA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz